Fleetwood Mac – „Tango in the Night” [PłytOpowieść]

Historia grupy Fleetwood Mac do praktycznie samego końca jej działalności była burzliwa. Celowo piszę o końcu działalności, ponieważ, o ile wyrzucenie w niezrozumiałych okolicznościach Lidnseya Buckinghama jeszcze byłbym w stanie jakoś zrozumieć, o tyle kontynuowanie działalności po śmierci opoki grupy – Christine McVie jest już dla mnie kompletną abstrakcją. Po wydaniu albumu Rumours, którego okoliczności przybliżyłem w jednej z wcześniejszych PłytOpowieści (link na końcu artykułu) atmosfera w obozie Fleetwood Mac daleko była od sielankowej. Sukces albumu w tym m.in. nagroda Grammy za album 1977 roku czy szczyty list przebojów i idący za tym sukces nie potrafiły zgasić konfliktów, których zarzewie stanowiło zarazem początek prac nad „Rumours”. Kolejna płyta wydana zaledwie dwa lata później zatytułowana „Tusk” w założeniu miała kompletnie odbiegać od poprzedniczki. I pomimo znacznie większego budżetu, sięgającego ponad milion dolarów nie odniosła tak dużego sukcesu, a i same opinie wewnątrz zespołu na jej temat były mocno podzielone. Mick Fleetwood uważał „Tusk” za drugi najlepszy krążek grupy, po „Then Play On”, zaś John McVie twierdził, że to płyta, która brzmi jak stworzona przez trzech osobnych kompozytorów. Następca „Tusk” ukazał się trzy lata później i był już diametralną zmianą w stosunku do wszystkich poprzednich dwunastu albumów. Brzmienie uległo znacznemu złagodzeniu, właściwie na „Mirage”, bo taki tytuł nosiło to wydanie, więcej było muzyki z pogranicza popu i soft rocka, niż dotychczasowego rockowo-bluesowego stylu. Ale to z kolei poprowadziło dekadę po Rumours do dzisiejszej bohaterki…

31 października 1982 roku w Austin odbył się ostatni z koncertów Fleetwood Mac w ramach trasy Mirage Tour. Przez kolejne pięć lat grupa nie występowała na żywo, a aż czterech z pięciu jej członków kontynuowało swoje kariery solowe. Z tym, że wątki Fleetwood Mac przecinały się tam nieustannie. Najpierw w 1983 roku swój drugi solowy album The Wild Heart wydała Stevie Nicks. W nagraniach w utworze Sable on Blond gościnnie wziął udział Mick Fleetwood. Rok później Christine McVie wydała płytę sygnowaną własnym imieniem i nazwiskiem, gdzie oprócz Fleetwooda wydatnie wsparł ją także Lindsey Buckingham. Mick Fleetwood wydał krążek It’s Not Me sygnowany jako Mick Fleetwood’s Zoo. W nagraniach wspierali go… Buckingham i McVie.

Wyglądało na to, że na następne studyjne dzieło Fleetwood Mac przyjdzie jeszcze trochę poczekać. Pod koniec 1985 roku za ciosem poszła Nicks wydając kolejny album Rock a Little. W tym samym okresie Christine McVie otrzymała propozycję, by zarejestrować cover piosenki Elvisa Presleya Can’t Help Falling in Love na potrzeby filmu Niezły bajzel. Do produkcji tego singla zaproszony został wieloletni współpracownik zespołu, producent Richard Dashut. Podczas tych sesji Dashut poznał młodego obiecującego inżyniera dźwięku Grega Dromana, który odegra swoją rolę przy Tango in the Night. Wracając do singla, w nagraniach wzięli udział Lindsey Buckingham, John McVie oraz Mick Fleetwood. 80% składu Fleetwood Mac w jednym miejscu.

Parę tygodni później Lindsey Buckingham nagrywa w studiu singiel Time Bomb Down na potrzeby kultowego dziś filmu Powrót do Przyszłości. Ponownie sesje nadzorowali Droman i Dashut. Gitarzysta chciał iść i za ciosem i wydać także swój trzeci solowy krążek. Zaczął więc prace, jednak wkrótce je przerwał, ponieważ padł pomysł, by Fleetwood Mac wydał premierowy materiał. Początkowym zamysłem było, by skorzystać z udziału zewnętrznego producenta, zatrudniony więc Nile’a Rodgersa z zespołu Chic, jednak współpraca ta upadła. Kolejnym nazwiskiem zaproponowanym muzykom był Jason Corsaro mający na koncie produkcje m.in. Power Station. Tutaj również było fiasko, a sam zespół pracował nad materiałem bez Stevie Nicks, która promowała swój solowy album na trasie po Australii z Tomem Petty i Bobem Dylanem.

Stało się jasne, że Buckingham nie pogodzi prac nad swoją autorską płytą i nowym Fleetwood Mac. Dlatego doszło do wspomnianego zawieszenia prac. Dashut i Droman zostali jednak w duecie zaproszeni do dołączenia do sesji z których wyłoniło się „tango w nocy”. Z racji tego, że gitarzysta miał już przygotowane kilka kompozycji na swój album przyniósł je i zaprezentował reszcie zespołu. W efekcie Big Love oraz Family Man trafiły na Tango in the Night. Później samodzielnie Buckingham dodał od siebie Tango in the Night oraz Caroline. Wspólnie z Christine McVie pracowali nad innymi pomysłami, czego efektem były trzy kolejne kompozycje – Mystified, Isn’t It Midnight oraz You and I, part II.

Skoro już o Christine McVie mowa, to właśnie ona dostarczyła największe przeboje na Tango in the Night czyli Everywhere oraz Little Lies. Powiedzmy sobie szczerze to chyba najbardziej komercyjnie znane dwa utwory Fleetwood Mac. Oba utrzymane w popowej stylistyce, jednak objawia się w nich pełny kunszt kompozytorski oraz najwyższa jakość, która zapewniali pozostali członkowie Fleetwood Mac. Everywhere zaczyna ciekawe intro, przez lata słuchacze zastanawiali się, czy to syntezator, czy zapętlony loop. Z odpowiedzią przyszedł Richard Dashut: To połączenie gitary akustycznej i elektrycznej. Lindsey Buckingham zwolnił naprawdę mocno taśmę, następnie grał bardzo powoli swoje partie. Po przyspieszeniu zabrzmiało to cholernie niesamowicie.

O mały włos, a Everywhere doprowadziłby do karczemnej awantury w studiu. Obecność Stevie Nicks zespół od razu wykorzystał angażując ją do prac. Podczas pierwszych sesji zarejestrowała ona harmonie wokalną do tej właśnie piosenki. Gdy usłyszała wstępną wersję z której usunięto jej partie okropnie się wściekła. Ostatecznie jej wokal pojawia się w Everywhere i znakomicie współbrzmi. Ciężko wyobrazić sobie teraz te piosenkę bez damskiego, wokalnego duetu. Choć można by wywnioskować, że prace nad Tango in the Night przebiegały w sprawny sposób to prawda jest zgoła odmienna. To, wszystko co opisane zostało powyżej plus efekt finalny w postaci gotowego krążka zajęło aż… 18 miesięcy.

Niektórzy członkowie zespołu nadal zmagali się z narkotykowym uzależnieniem. Mick Fleetwood wspominał, że w czasie prac nad Tango in the Night zażywał więcej kokainy niż podczas legendarnych sesji do Rumours. Stevie Nicks po powrocie z trasy i promocji solowego krążka postanowiła jednak stawić czoło swoim demonom. Pod fałszywym nazwiskiem Sara Anderson zapisała się do ośrodka leczenia uzależnień Betty Ford Center, który założyła i prowadziła żona prezydenta USA – Geralda Forda. Artystce udało się przezwyciężyć uzależnienie i gdy w końcu pojawiła się studiu pod koniec prac nad płytą dodała trzy swoje kompozycje.

Seven Wonders to właściwie kompozycja Sandy Stewart, artystki i kompozytorki, z którą Nicks współpracowała przy solowych dokonaniach. Z kolei When I See You Again oraz Welcome to the Room… Sara odnoszą się bezpośrednio do pobytu w ośrodku. Zresztą jak sama Nicks wspominała w jednym z wywiadów, słowami “Witaj w pokoju Saro” została przywitana we wspominanym ośrodku uzależnień. When I See You Again pierwotnie miało zamykać Tango in the Night, jednak Christine McVie stwierdziła, że chciałaby żeby zakończenie płyty było bardziej pozytywne i podnoszące na duchu. Dlatego więc sięgnięto po jedną z wspólnych kompozycji Buckinghama i McVie.

Tango in the Night odniósł naprawdę duży artystyczny sukces. Jednak największą cenę zapłacił za to, bez wątpienia Lindsey Buckingham. Jak wspomina Mick Fleetwood: Został zmuszony i namówiony do zrobienia tego albumu — głównie przeze mnie. I, trzeba przyznać, odłożył na bok wszystko, o czym marzył, w tym zrobienie własnego albumu dla Fleetwood Mac, ale potem zdał sobie sprawę, że popełnił błąd… Błąd, ponieważ mimo jego ogromnego wkładu w krążek to za największe sukcesy uznano kompozycje McVie, a wpływ gitarzysty mimowolnie był marginalizowany. W efekcie podczas jednego ze spotkań w domu McVie przed zbliżającą się trasą Lidnsey Buckingham ogłosił, że opuszcza Fleetwood Mac. Doprowadził tym do furii Stevie Nicks, która rzuciła się na niego z rękami.

Buckingham pytany o odejście z Fleetwood Mac odpowiadał, że obawiał się, że ewentualna trasa koncertowa jeszcze bardziej uwydatni różnice i turbulencje, które towarzyszyły grupie od sesji nagraniowej do RumoursW porównaniu do nagrywania albumu, moim zdaniem, wyruszenie w trasę pomnoży szaleństwo razy pięć. Po prostu nie byłem na to gotowy. Buckinghama w zespole zastąpiło dwóch muzyków – Rick Vito i Billy Burnette. Od wydania Tango in the Night gitarzysta wziął udział w koncercie inaugracyjnym prezydenta Billa Clintona, ale ponownie w trasę z zespołem ruszył dopiero w 1997 roku. Wydawało się, że mimo wszystko atmosfera w zespole zdaje się poprawiać. Jednak ostatni akt historii Fleetwood Mac jeszcze przed śmiercią Christine McVie pokazał dobitnie, że Nicks pamiętała mu wszystko. I jak przyszedł moment, usunęła go z zespołu.

PłytOpowieść o Rumours tutaj.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *