Foxing, od czasu powstania w St. Louis w 2011 roku, stał się jednym z najbardziej cenionych zespołów na współczesnej scenie indie rockowej. Pozytywny odbiór i recenzje wynikają zarówno z przeładowanych skrajnymi emocjami piosenek, które przypominają klasyczne emo, jak i dążenia do artystycznej rewolucji z albumu na album. Foxing nie zna pojęcia stagnacji, a wraz z ich nowym, piątym studyjnym krążkiem zatytułowanym po prostu Foxing, muzycy z Missouri szokują mieszanką form jeszcze silniej. Żeby ogarnąć najnowszą propozycję nie wystarczy jeden odsłuch. To rzecz do wielokrotnego przesłuchania, bo po pierwszym człowiekowi mózg staje w poprzek.
Poprzednia płyta, Draw Down the Moon z 2021 roku, nadała piosenkom panoramiczny, stadionowy blask. Chociaż materiał odwoływał się do surowych i obdartych ze skóry emocji, wielu fanów tęskniło za dzikimi eksperymentami z Nearer My God, które stały się domeną i znakiem rozpoznawczym kapeli. Na szczęście Foxing, tak jak święty Mikołaj, spełnia marzenia i pragnienia słuchaczy. Otwierający Secret History wprowadza odbiorcę w złudne poczucie spokoju, dzięki delikatnym samplom i śpiewowi frontmana Conora Murphy’ego, po czym eksploduje jak mina przeciwpiechotna w nietypowo intensywnym wydaniu, pełnym zniekształconych riffów i drapieżnych krzyków.
Hell 99 dostarcza jeszcze bardziej agresywnego ciosu jako jeden z niewielu utworów zespołu, który poprzez głównie krzyczane wokale, z tekstami dotyczącymi poczucia bezwartościowości w napędzanym konsumpcją nowoczesnym społeczeństwie, dociera do mózgu z większą siłą. Wiodący singiel Greyhound to ośmiominutowy epos, rozpoczynający się od syntezatorowych powolnych drgań w pierwszej połowie, zanim przemieni się w crescendo post-rockowego bałaganu.
Zaczepny Barking bezapelacyjnie będzie kojarzył się z twórczością The Killers. Utwór z mocno groove’ującym riffem jest niezbędnym oddechem przed niepohamowanym szaleństwem czyhającym w Kentucky McDonald’s, w którym agresja znana z wcześniejszych kompozycji powraca ze zdwojoną siłą. Do czasu, gdy zaskakująco subtelny, oparty na zwiewnym pianinie Cry Baby delikatnie uspokaja skołatane nerwy i finiszuje album Foxing w wyrafinowanym stylu. Zespół zabrał słuchacza w rozległą muzyczną podróż, medytację na temat marzeń, wiary i rozpaczy, która wydaje się być kumulacją i wspólnym mianownikiem większości amerykańskich piosenek.