Samotna sylwetka przemierza rozpadający się, niszczejący świat. Wokół panuje zamęt, a bezpieczna i znana rzeczywistość przestała istnieć – wszystko co dotychczas dawało naiwną nadzieję na lepszy byt, uległo anihilacji, rozmyło się wraz z mocnym uściskiem mroku i chłodu. Rzeczy, które dotychczas po cichu wspierały codzienne bytowanie, również uległy destrukcji – nie zostało nic, co mogłoby stanowić oparcie, schronienie, ukojenie. Na pierwszym planie dumnie kroczy czarne zwierzę, przypominające wilka – czy jednak jest nim? A może tylko symbolem niepokoju, wojny, zła..? Zła, którego pokonanie znacznie przerasta siły, z którym walka jest bezcelowa, podobnie jak walka Syzyfa toczącego olbrzymi głaz. Pewne jest, iż jedyną immanentną cechą opisanej rzeczywistości jest chaos, i brak poczucia jakiejkolwiek, nawet cichej i subtelnej nadziei.
Czy jest to wyjęty z wyobraźni obraz postapokaliptycznego świata? A może wątek fabularny gry z gatunku survival horror? Nie, jest to jedna z możliwych interpretacji surrealistycznego obrazu spod pędzla jednego z najdoskonalszych, polskich malarzy – Zdzisława Beksińskiego. Analizy jego dzieł podjęła się Dorota Szomko – Osękowska w książce „Beksiński. Wizje życia i śmierci”. Spróbujmy zatem zajrzeć w głąb tej lektury, by dokonać syntezy i odkryć jej przesłanie.
Książka podzielona jest na dwa rozdziały, lecz drugi rozdział jest niejako rozwinięciem myśli zawartych w pierwszym. Autorka najpierw przedstawia nam sylwetkę artysty, jego spojrzenie na rzeczywistość, na kwestie dotyczące najbardziej fundamentalnych spraw w życiu jednostki. Twórczyni próbuje już w tym rozdziale odpowiedzieć na pytanie (które jest sensem książki) – na ile Beksiński w swych pracach ujmuje najważniejsze myśli filozofii egzystencjalnej. Z wnikliwością próbuje rozwikłać skomplikowany system powiązań między sztuką Beksińskiego a przekonaniami egzystencjalistów takich jak Nietzsche, Sartre czy Schopenhauer – dość szczegółowo również pokazuje najważniejsze poglądy tychże. Ukazuje także samo spojrzenie Beksińskiego na kwestie dotyczące życia i śmierci, sensu istnienia, przemijania – i rozważania te podpiera konkretnymi wypowiedziami artysty. Słowa Beksińskiego ukazują go jako człowieka targanego wątpliwościami, bardzo analitycznie podchodzącego do życia, ale również cechującego się niebywałą wrażliwością.
Sztuka artysty jest spójna z jego spojrzeniem na rzeczywistość, mimo iż malarz dawał całkowitą wolność w interpretacji jego dzieł. W drugim rozdziale autorka stara się dokonać interpretacji konkretnych dzieł Beksińskiego, głównie skupiając się na pewnych elementach jego sztuki (przede wszystkim figurze/postaci ludzkiej). Czytając słowa pisarki można wywnioskować, iż prace Beksińskiego mają podobne przesłanie i ukazują też dość jednoznacznie poglądy artysty na najbardziej palące kwestie dotyczące życia – jego kruchości, tragizmu, przemijalności, ostatecznie anihilacji. Ukazuje również w tym wszystkim samą sylwetkę człowieka – jego lęki, cierpienie, niemoc, samotność i poczucie alienacji. Autorka książki dokonuje bardzo czytelnej analizy twórczości Beksińskiego, swe myśli ujmuje niezwykle jasno i przejrzyście.
Beksiński do dzisiaj jest artystą wzbudzającym kontrowersje – głównie ze względu na atmosferę i tematykę jego dzieł. Nie jest to pierwsza pozycja, którą przeczytałam o tym artyście, ale ta książka zasługuje na wyróżnienie. Głównie ze względu na niezwykle wnikliwe spojrzenie na sztukę Beksińskiego, dokonanie dogłębnych interpretacji jego dzieł, a także poszukiwanie w jego twórczości problematyki podejmowanej przez filozofię egzystencjalną. Książka jest bogata w ilustracje najważniejszych dzieł artysty, ale również tych mniej popularnych – co jest dodatkowym walorem.