Terry Miles – „Rabbits”

Opis wydawcy:

Rabbits to gra tocząca się w alternatywnej rzeczywistości, tak rozległa, że korzysta z całego świata jako planszy. Od momentu jej rozpoczęcia odbyło się już dziesięć edycji, w których ogłoszono dziewięciu zwycięzców. Ich tożsamość jest jednak nieznana. Podobnie jak nagroda, którą mogły być rzekomo rekrutacja do NSA lub CIA, bogactwo, nieśmiertelność, a może nawet klucz do tajemnic wszechświata. Jednak im głębiej wnika się w grę, tym niebezpieczniejsza się staje. Gracze ginęli już w przeszłości, a liczba ofiar rośnie. Właśnie zbliża się rozpoczęcie jedenastej edycji. K, pasjonat Rabbits, od lat próbuje dostać się do gry. Miliarder Alan Scarpio, podający się za zwycięzcę szóstej edycji, twierdzi, że z grą dzieje się coś niedobrego i że K musi ją naprawić, zanim zacznie się rozgrywka – w przeciwnym razie świat się rozpadnie. Wkrótce po zaginięciu Scarpia rozpoczyna się jedenasta edycja. A losy całego wszechświata spoczywają w rękach jednego bohatera…

..Rabbits Terry’ego Milesa to powieść, która wystrzeliwuje czytelnika jak z armaty w surrealistyczny i enigmatyczny świat, gdzie granice między rzeczywistością a nieznanym zacierają się w nieoczywistym labiryncie spisków i tajemnic. Jeśli oczekujesz od literatury zakamarków, skrzętnie pochowanych wyjaśnień, a przy tym zawrotów głowy, to ta pozycja powinna znaleźć się w Twoich rękach i zająć myśli na kilka wieczorów.

Historia kręci się wokół K, enigmatycznego bohatera, który natrafia na zagadkową, ciężko dostępną podziemną grę znaną jako Rabbits. Owiana legendą i pewną mistycznością, nabiera własnego życia, gdy K zagłębia się w jej zawiłości. Granica między grą a jawą coraz bardziej się zaciera. Każda akcja wywołuje reakcję, prowadząc bohatera (a za nim i czytelnika) na wyprawę pełną zagadek i kodów. Podczas lektury moje myśli swobodnie dryfowały w kierunku książek Dana Browna, które również były wypełnione mnóstwem znaków zapytania.

Styl pisania Milesa jest intrygujący. Czytelnik z każdą stroną dowiaduje się więcej, wciąż jednak pozostaje zagubiony – w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Narracja, skonstruowana jak puzzle, z fragmentami informacji rozrzuconymi po całej książce, rzuca odbiorcy wyzwanie, by ułożył skomplikowany rebus. Tempo jest szybkie, a napięcie nieustannie rośnie, gdy K ściga się z czasem, próbując pojąć zasadność rozgrywki i dowiedzieć się, kto za nią stoi i szarpie za sznurki.

Jedną z mocnych stron książki jest zdolność do wytwarzania poczucia paranoi i niepokoju. W miarę jak K staje się coraz bardziej uwikłany w sieć gry, czytelnik nie może mu pomóc, ale podziela jego poczucie dezorientacji. Napięcie jest wyczuwalne i do końca nie daje uzyskać pewności, co jest prawdziwe, a co jest częścią gry. Złożoność fabuły może dognieść jak spadająca cegła, a niektórym czytelnikom może być trudno podążać krok w krok za zawiłymi wątkami i rozszyfrowywać liczne zagadki przeplatające się w narracji. Co więcej, enigmatyczna natura opowieści może sprawić, że niektórzy czytelnicy będą oczekiwać bardziej konkretnych odpowiedzi, choć niejednoznaczność jest częścią uroku powieści. Z jednej strony sam czułem się odrobinę skonfundowany, z drugiej – nie chciałem jej odłożyć bez dobrnięcia do ostatniej strony. Szczególny gdy nadciąga kolejna edycja niebezpiecznej gry, a bohaterowie znikają bez echa.

Rabbits Terry’ego Milesa to absorbująca i zmuszająca do myślenia lektura, która oferuje unikalną mieszankę suspensu, tajemnicy i psychologicznej intrygi. Można łatwo wypaść z toru, gdy kilka wątków umknie uwadze odbiorcy. Choć dla niektórych może to być trudna lektura ze względu na zawiłą narrację i brak jasnego rozwiązania, to ci, którzy lubią angażujące i enigmatyczne opowieści, dadzą się porwać do labiryntowego świata Rabbits.

Drogi czytelniku, pamiętaj tylko, aby zachować rozsądek podczas tej skomplikowanej rozgrywki, bo co się w niej wydarzy, zostanie z Tobą na zawsze.