Podsumowanie 2023: najlepsze polskie i zagraniczne albumy [Błażej Obiała]

..podsumowania minionych lat zawsze są i były w modzie, choć to nie do końca łatwa sprawa. Przygotowując je, robimy tym samym własny rachunek sumienia z wielu perspektyw. Kiedyś życzenia noworoczne obfitowały w dużą ilość pieniędzy, nowe samochody, niezapomniane wakacje all-excuseme, teraz - dużo zdrowia, spokoju i oby następny rok nie był tak zrąbany jak poprzedni. I gdyby się nad tym zastanowić, to najlepszy zestaw, którego możemy sobie i innym życzyć.

Jest jednak jeszcze jeden aspekt, który zajmuję moją głowę, gdy kończy się rok. Podsumowanie muzyczne i to czego doświadczyłem w tej materii, a w minione 365 dni działo się sporo, szczególnie na polskiej scenie, z czego jestem zadowolony. Gdy sięgnę pamięcią do poprzednich lat, często zagraniczne produkcje przysłaniały rodzimy rynek, teraz nastąpił przełom. Zapraszam do podsumowania 2023 roku, w którym pod soczewką mojego mikroskopu znajdziecie polskie i zagraniczne wydawnictwa. 

POLSKA:

10. Zespół Sztylety – „Tak będzie lepiej”

Jako mieszkaniec Trójmiasta nie mogę nie patrzeć na lokalną scenę. Zespół Sztylety w swoim najnowszym krążku pokazał, że pomorska scena stoi solidnym dźwiękiem, a wzmocnieniem tego faktu był ich występ na Inside Seaside, w czasie którego energia roznosiła scenę. Wracałem niejednokrotnie do tego materiału w 2023 roku.

Proletaryat – „Ząb za ząb” (2023) - KVLT

9. Proletaryat – „Ząb za ząb”

Osiem lat trzeba było czekać na nowe wydawnictwo Proletaryatu, ale zdecydowanie warto było. Formuła punkowo-metalowa zachowana, Olej drze się jak trzeba. Wszystko się zgadza. 

8. O.S.T.R. – „Diaporama”

O.S.T.R. wrócił w bardzo dobrym stylu, jest sporo nawiązań do oldschoolu, ale również nowsze bity przyciągają uwagę. 5TKI FEAT. GREEN często snuł się z głośników, podobnie jak cały album. 

Jazzpospolita - Obiekt | Jazzpospolita | Audio Cave

7. Jazzpospolita – „Obiekt”

Stefan Nowakowski kolejny raz udowodnił, że jest człowiekiem na właściwym miejscu. Nowe wydawnictwo zespołu Jazzpospolita postawiło tym razem na lżejsze i bardziej przestrzenne dźwięki, nawet można by powiedzieć, że ambientowe, co w obliczu tego składu jest nowym rozdaniem. Bardzo dobry album, szczególnie wieczorową porą. 

Jachna Mazurkiewicz Buhl - [...] CD - Sklep Audio Cave

6. Jachna Mazurkiewicz Buhl – „[…]”

Gdy ten skład wchodzi do studia, nie ma opcji, by materiał wyjściowy był kiepski. Najnowszy materiał od Jachny Mazurkiewicza i Buhla nie jest łatwy i przystępny na pierwszy odsłuch, ale zyskuje dużo z każdym kolejnym odtworzeniem. Zapis dwudniowej, prawie w 100% improwizowanej sesji jest dowodem na to, że nie potrzeba słów, by muzyka brzmiała i miała głębię. 

5. Kim Nowak – “My”

11 lat musiałem czekać na nowy album garażowego zespołu Kim Nowak. Nie zawiodłem się, zdecydowanie nie. Bartek Waglewski w specyficzny dla siebie sposób recenzuje w tekstach otaczającą rzeczywistość, nie przebiera w słowach, a formę wzmacnia instrumentarium, które brzmi jak nagrane w garażu. Świetny powrót. Warto było ponownie usłyszeć Waglewskich w punkowej odsłonie. 

4. Riverside – „ID.Entity”

Tej formacji w świecie prog-rocka nie trzeba nikomu przedstawiać. Otwarcie roku 2023 było mocne, bo Riverside wróciło z nieoczywistym materiałem. Duża ilość barw, których do tej pory nie było, w pełnym wymiarze Maciej Meller na gitarze i pierwsze niecenzuralne słowo Mariusza Dudy. ID.Entity to naprawde solidna dawka prog-hard-rockowego grania. 

Łona Konieczny Krupa – Taxi - Nowamuzyka.pl

3. ŁONA X KONIECZNY X KRUPA – „TAXI”

Łona dla mnie zawsze był kozakiem jeśli chodzi o polski rap. Nazywałem go od zawsze Fiszem ze Szczecina, bo reprezentuje, tak jak Waglewski, hip-hop mądry i inteligentny. Ten album, choć bez Webbera, zaskakuje wysokim poziomem w warstwie muzycznej, a tekstowo jest formą koncept albumu, bo przybliża odbiorcom życie taksówkarzy. Nietypowy pomysł, kapitalna realizacja.   

2. Spięty – „Heartcore”

Henryk Dubaczewski znany z Lao Che, jest znany również z kapitalnej zabawy słowami. Heartcore jest tego najlepszym przykładem. Odkąd usłyszałem cały materiał, wiedziałem, że w podsumowaniu rocznym będzie w TOP3. Romantyczny, delikatny, bezprecedensowy, inteligentny. Bardzo na tak. 

1. Lech Janerka – „Gipsowy odlew falsyfikatu”

Kolejny album, na który przyszło czekać bardzo długo, bo 18 lat, ale Janerka absolutnie nie zawodzi. Niezwykle realistyczna, momentami cięta i ironiczna obserwacja otaczającego świata w oczach autora Historii Podwodnej bardzo zwarła się z moim gustem. Czekałem długo, nie zawiodłem się – bez dwóch zdań. Numer 1 w 2023 roku. 

 


 

ŚWIAT: 

That! Feels Good! - Album by Jessie Ware | Spotify

10. Jessie Ware – „That! Feels Good!”

Jessie Ware przygotowała dla fanów niezwykle dobry i treściwy album. W zeszłym roku słuchałem go kilkanaście razy i każdy odsłuch potwierdził, że powinien znaleźć się w podsumowaniu. 40 minut muzyki wyrwie do tańca nawet tych, co mają nogi z betonu. 

9. Gong – „Unending Ascending”

Gong zrobiło na mnie wrażenie w czasie festiwalu Summer Fog 2023 w Katowicach, gdy pokazali swój psychodeliczno-progresywny styl na żywo. W listopadzie minionego roku przedstawili fanon nowy krążek. Co prawda, trwa niecałe 40 minut, ale czuć, że dalej trzymają się nurtu i robią to w solidny sposób. 

 

Mystery-Redemption

8. Mystery – „Redemption”

W 2023 roku byłem na weekendowym wypadzie do Poznania. Będąc tam poszedłem do sklepu ArtRock przy ulicy Wielkiej 9 i utonąłem na 2 godziny gadając ze sprzedawcą. Usłyszałem wtedy z głośników najnowszy album Mystery i utkwił w głowie aż do teraz. Neo-progowe, rzetelne granie na wysokim poziomie, zakończone suitą trwającą prawie 20 minut. 

7. Arjen Lucassen’s Supersonic Revolution – „Golden Age of Music”

Ten album, choć nie jest najlepszym w dyskografii holenderskiego multiinstrumentalisty, zwrócił moją uwagę dźwiękami, które wracają do lat 70’. Dużo Hammondów, przesterowane trochę na styl King Crimson gitary, sprawają, że bardzo przyjemnie się tego materiału słucha. No i wokal Jaycee’ego – petarda. 

6. Neal Morse – „The Dreamer: Joseph – Part One”

Neal Morse znany głównie z zespołów Spock’s Beard oraz Transatlantic przywitał fanów w 2023 roku swoim albumem konceptualnym. I zrobił to w bardzo dobrym stylu. Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że to pierwsza część historii, druga już w tym roku. Co zaskakuje, to brak Mike’a Portnoya, który od dawna użycza swoich perkusyjnych umiejętności na albumach Neala Morse’a. 

37947.jpg

5. Galahad – „The Long Goodbye”

Galahad niezmiennie od ponad trzech dekad brną do przodu w prog-rockowym nurcie, aczkolwiek najnowszym krążkiem pokazują również, że starają się wychodzić ze schematu. Kombinują, eksperymentują, doświadczają i za to cenię ten album. 

New Model Army - Sinfonia - Amazon.com Music

4. New Model Army – „Sinfonia”

Muzycy New Model Army zaskoczyli mnie tym krążkiem bardzo pozytywnie. Długo go słuchałem zanim powstała recenzja i uważam ten materiał za solidną pozycję zagraniczną w minionym roku. Punkowe numery zagrane w symfonicznych aranżacjach nie są powszechne, tym samym warto zapoznać się z tym albumem. 

3. King Gizzard and the Lizard Wizard – „PetroDragonic Apocalypse; or, Dawn of Eternal Night: An Annihilation of Planet Earth and the Beginning of Merciless Damnation”

Przede wszystkim szanuję za tytuł i jego długość, a poza tym, muzycznie – kapitalny materiał. Mniej progowo, bardziej metalowo, chociaż gdyby się zastanowić, to dużo się na tym krążku dzieje. Pewnie 2024 przyniesie kolejne dwa albo sześć albumów od King Gizzard i ile wyjdzie, tyle przyjmę w wielką chęcią. 

Ben L'Oncle Soul - Is It You ? - Vinyl LP - 2023 - EU - Original | HHV

2. Ben L’Oncle Soul – „Is It You?”

Końcówka poprzedniego roku upłynęła mi na wygrzebywaniu nowych nieznanych soulowych dźwięków. Trafiłem na Bena L’Oncle i jego album Is It You? I to było piękne odkrycie. Francuz działa aktywnie od 2005 roku, a dopiero niedawno trafiłem na jego wydawnictwa. Słuchając wyżej wymienionego, nie zatrzymałem się i przesłuchałem całą dyskografię. Bardzo dobry jakościowo soul. 

Stream KWAYE | Listen to Learning To Swim playlist online for free on SoundCloud1. KWAYE – „Learning to swim”

Tak jak wspomniałem przy numerze 2, ostatnie miesiące 2023 spędziłem na soulowych dźwiękach. Kwaye urzekł mnie albumem Learning to swim. To bardzo delikatny, efemeryczny, zwiewny materiał, którego zawartość dodawała mi otuchy w gorszych momentach. Streamingi mają jedną dużą zaletę, można znaleźć perełki, tylko wymaga to odrobiny wysiłku. Liczę na kolejne albumy od tego artysty.

Poniższa playlista zawiera po jednym utworze z każdej wymienionej płyty. Miłego odsłuchu.

 

2 Responses

  1. Podsumowania. Bardzo je lubię. Sporo czytam i oglądam filmików na YT gdy przychodzi ich pora.
    Fascynuje mnie to jak różne mamy spojrzenia na muzykę. To co zafascynowało jednych jest koszmarem dla innych. Ale jako się rzekło, przeglądam, czytam i przesłuchuję propozycje przedstawione przez liczne grono recenzentów. Wyznaję jednak zasadę, że jeżeli dana płyta, której nie znam, nie zaintryguje mnie po trzech utworach, odpuszczam.
    Najważniejsze jest chyba to aby się pięknie różnić. Nie jest mym celem pisać – Błażej, przecież ten Morse jest cienki jak patyczak. Każdy z nas ma swoje subiektywne odczucia, wrażliwość, ulubione gatunki. I to jest fantastyczne.
    Choć z drugiej strony szkoda, że nikt nie uczy nas jak profesjonalnie i merytorycznie potrafić nie zgodzić się z autorem danego podsumowania. Bo albo się milczy, albo schlebia (nie zawsze uczciwie). Pozdrawiam

  2. Zauważyłem, że twoje treści są często pełne ciekawostek. Czy korzystasz z nietypowych źródeł, które pomagają ci w znalezieniu fascynujących faktów?