Jednym z najważniejszym wydarzeń ubiegłego roku bez dwóch zdań było wydanie płyty przez grupę Porcupine Tree i jej reaktywacja koncertowa. Formacja Stevena Wilsona ruszyła w trasę “Closure/Continuation Live” w trakcie, której odwiedziła 30 października 2022 roku katowicki Spodek. Teraz natomiast ukazał się zapis tej trasy. Wytypowano koncert w Amsterdamie z 7 listopada 2022 roku. I cóż, dobrze się stało, że ten album się ukazał. Dlaczego? O tym poniżej.
Nie ulega wątpliwości, że reaktywacji Porcupine Tree, jak i nowemu albumowi, towarzyszyły ogromne emocje. Po prawie 12-letnim niebycie i udanej karierze solowej jej lidera przyszła pora na wielki powrót. Mniejsze kluby zastąpiły hale naprawdę solidnych rozmiarów. Można się było zastanawiać i pewnie nadal tak jest, czy to nie jest jednorazowa reaktywacja i definitywne zamknięcie historii. Tytuł albumu pozostawia w tym temacie nie małą furtkę. Katowicki koncert, o którym wspomniałem we wstępie, był przeżyciem, które – niestety – w znacznym stopniu zepsuło nagłośnienie. Wszystkie kompozycje zlewały się w całość, przez co mniej wprawiony słuchacz mógł się pogubić.
O tym temacie głośno było w mediach społecznościowych. Głos zabrał chociażby Mariusz Duda, lider Riverside, którego można było spotkać na terenie Spodka. Na szczęście, Steven Wilson z ekipą postanowili zarejestrować materiał z tej trasy i wydać go w postaci albumu koncertowego. Z pewnością jest to w jakimś stopniu podyktowane chęcią monetyzacji głośnego powrotu, ale jednocześnie stanowi doskonałą pamiątkę dla wszystkich, którzy widzieli Porcupine Tree po wydaniu Closure/Continuation. Można przypomnieć sobie poszczególne momenty w selektywnym brzmieniu. A przyznać trzeba, że panowie przygotowali doprawdy wyborną ucztę.
Otwierający całe wydarzenie Blackest Eyes z nieco wydłużonym intrem to prawdziwa bomba energetyczna. Tak zresztą 21 lat temu z fanami PT przywitał się perkusista Gavin Harrison na albumie In Absentia. Następnie, podobnie jak w Katowicach, wybrzmiały trzy utwory z Closure/Continuation w kolejności płytowej – Harridan, Of the New Day oraz Rats Return. Gratką był z pewnością jedyny przedstawiciel albumu Stupid Dream w setliście, czyli Even Less. Cieszył fakt, że muzycy odkurzyli Drown With Me, odrzut z In Absentii. Dignity – podobnie jak na płycie – wybrzmiał bardzo wzruszająco, a na ekranie przedstawiały się kolejne wizualizacje znane choćby z oficjalnego wideoklipu.
The Sound Of Muzak, kolejny przedstawiciel In Absentii, ożywił bez dwóch zdań holenderską publiczność. Podobnie, jak tą zebraną w Katowicach. Na koniec pierwszej części setu i zarazem pierwszego CD wybrzmiały Last Chance to Evacuate Planet Earth Before It Is Recycled i Chimera’s Wreck. Pierwszą odsłonę koncertu zdominowała zawartość albumów In Absentia oraz Closure/Continuation. W drugiej części natomiast dominował krążek Fear of Blank Planet. Po przerwie zaczęli od utworu tytułowego. Nie ukrywam, że usłyszenie na żywo Buying New Soul było dla mnie dużym przeżyciem. Bowiem jest to, podobnie jak Drown With Me, odrzut, więc nie spodziewałem się, że będę miał okazję wysłuchać go kiedykolwiek na żywo.
Ostatni przedstawiciele z najnowszego albumu, a więc Walk the Plank i Herd’s Culling, przeplecione kompozycją Sentimental wybrzmiały równie magicznie. Następnie przyszła pora na Anesthetize – wspaniałego, 17-minutego progresywnego kolosa. To chyba punkt kulminacyjny każdego występu na tej trasie. Co jeszcze znajdziemy na koncertówce PT? Są I Drive the Hearse, jedyna propozycja z The Incident, oraz Sleep Together. Na bis duet Richard Barbieri/Steven Wilson i wzruszające Collapse the Light into Earth. To kompozycja dla mnie szczególna. W kontekście ostatnich zawirowań w moim życiu prywatnym taką niewątpliwie pozostanie. Dynamiczniejszą częścią bisów i ostatnim aktem występu były z kolei Halo oraz Trains.