Rotting Christ – „Pro Xristou”

Lista utworów:

1. Pro Xristou
2. The Apostate
3. Like Father, Like Son
4. The Sixth Day
5. La Lettera Del Diavolo
6. The Farewell
7. Pix Lax Dax
8. Pretty World, Pretty Dies
9. Yggdrasil
10. Saoirse

W moim skromnym odczuciu, muzyczny rok 2024 dostarczył nam już wiele dobrych i bardzo dobrych płyt. Przed nami jeszcze siedem miesięcy, oby były one równie obfite w dobre dźwięki. Z reguły nie czekam jednak na premiery. Nie szukam wzmianek o nowościach, choć słucham ich sporo. Takie czasy, że wystarczy streaming i już możemy cieszyć się nową muzyką. A dopiero później podejmujemy decyzję, czy udajemy się do sklepu, by zostać dumnym posiadaczem jakiegoś krążka.

Pierwszym wyjątkiem od wyżej wspomnianej reguły jest najnowszy album greckiej grupy Rotting Christ zatytułowany Pro Xristou. Od usłyszenia pierwszych trzech utworów, wyczekiwałem go z wielkim zniecierpliwieniem i odrobiną obaw, czy będzie dokładnie taki jak sobie go wymyśliłem. Nie skłamię jeśli napiszę, że jestem bardzo usatysfakcjonowany, tym co otrzymałem 24 maja.

Całość rozpoczyna utwór tytułowy Pro Xristou, który trwa zaledwie minutę i 27 sekund, po których byłem pewien, że będzie dobrze. Nie pomyliłem się!

Προ Χριστού

Hades

Xibalba

Titan

Prometheus

Zeus

Shiva Mahadeva

Taran

Asmodeus

Hail-Ra

Hail-Baal

Hail-Nyx

Hail-Tyr

 

Kolejna kompozycja, The Apostate, nie pozostawia wątpliwości, że dźwięki, które na nas czekają na albumie, usatysfakcjonują fanów takiego brzmienia. Na samym początku słyszymy Νενίκηκάς με Ναζωραίε po chwili, bez żadnego ostrzeżenia, potężne uderzenie perkusji i gitar. Następnie dołączają głosy śpiewające Σωσε ημιν-Σωσε με ιερεια, którym odpowiada Sakis Tolis w bardziej zrozumiałym języku Eye for an eye and tooth for a tooth. Mieszanka dwóch języków oraz potężne brzmienie instrumentów zapewniają nam niesamowite minuty. Minuty, które chcą nas przygnieść swą mocą, mocą muzyki i słów do niej padających. Tuż po zakończeniu zespół proponuje kolejny utwór, Like Father, Like Son, który ponownie otacza nas aurą niesamowitości, dźwięków chcących wedrzeć się w każdą część naszego ciała oraz mózgu. Jeśli tylko pozwolimy się poddać temu tajemnemu rytuałowi, jesteśmy zgubieni na kolejne minuty, a później kolejne i kolejne, i tak dalej… 

Sakis Tolis wraz z zespołem nie daje nam chwili wytchnienia. Kolejne kompozycje wciągają nas coraz bardziej w świat wykreowany na albumie Pro Xristou. Świat pełen odwołań do świata duchowego, przywołujący bogów sprzed wielu lat, obrzędów i tajemnic. Teksty, na swój sposób proste, dają okazję do zastanowienia się nad sensem naszego istnienia, nad wolnością w głowie, nad tym co daje nam siłę. Teksty są dostępne w sieci, a to dosyć istotne ze względu na fragmenty w języku niezrozumiałym dla większości z nas. Można się z nimi na spokojnie zapoznać i zrozumieć przesłanie. 

W utworze La Lettera del Diavolo, słyszymy żeński głos, który wprowadza iście szatański efekt. Dodając do tego hipnotyzujący rytm perkusji i głos wyśpiewujący

You sing, you pray, I set you free

You nailed me on the cross, I saved your sins

You ask salvation, license to kill

Take me to church, I set you free

I created angels, as gift and shield

Whisper my name, whisper your sin

Oh, you mortals, listen my preach

 

otrzymujemy kolejny niesamowity fragment płyty.

Mógłbym się zatrzymywać przy każdym utworze na tym albumie, przytaczać fragment tekstu i pisać słowa uwielbienia. Tak, uwielbienia. Album Pro Xristou trafił idealnie w moje oczekiwania, w moje wyobrażenie o nim. Każdy dźwięk jest na swoim miejscu, pasuje idealnie do całości, zarazem sprawiając, że całość jest po prostu kompletna. Ostatnimi czasy słucham sporo podobnej muzyki, nie uważam się przez to jej fanem, tym bardziej znawcą. Dawno nic jednak nie wywarło na mnie podobnego wrażenia, co krążek Pro Xristou. No może z wyjątkiem utworu Cold Burn grupy Cult of Luna. Tam była jedna kompozycja, tutaj jest 46 minut muzyki, które nie pozwalają się wyrwać z oszołomienia. Dźwięki trzymają nas w swoich objęciach i nie chcą nas puścić, oferując każdej chwili niezwykłe przeżycia. 

Dla kogo jest ten album Rotting Christ? Moim skromnym zdaniem, każdy fan cięższej odmiany heavy metalu powinien czerpać z niego ogromną radość. Potężny głos dający się zrozumieć, moc drzemiąca w każdym dźwięku oraz wręcz melodyjne utwory, zapewniają niezapomniane minuty. Jak dla mnie. minut tych było już bardzo wiele. Album przesłuchałem wielokrotnie i w dalszym ciągu słucham. Nie zamierzam z tego w najbliższej przyszłości bynajmniej rezygnować. Nie mam wyjścia. Uzależniłem się od Pro Xristou i nie wykazuję chęci rzucenia tego nałogu.

I am the wind that blows across the sea

I am the wave of the ocean

I am a ray of the sun

I am the spear in the battle

Hail freedom

Hail freedom

Our freedom

Our wisdom

Hail freedom

Hail freedom

Our freedom

Our wisdom