Długie piosenki, dziwne dźwięki, powtarzające się motywy i ciągłe budowanie atmosfery, by na samym końcu uwolnić wszystkie emocje. Tak, to klucz do dobrego post-rocka. Klimat może być w zasadzie każdy i nic nas nie ogranicza. W nowej płycie brazylijskiej artystki samlrc zatytułowanej A Lonely Sinner znajdziemy wszystko – smutek, radość i złość. Zapraszam Was do historii o owcach doświadczających miłości w otaczającym ich świecie.
Tak, to jest dziwne, lecz tak właśnie działa post-rock. samlrc nadała płycie jakiś koncept by przedstawić to z czym zmaga się każdego dnia. Nie wiemy do końca co to jest, mało jest tutaj słów, by dokonać jakiejś szczegółowej interpretacji, ale patrząc na samą atmosferę, to mamy do czynienia z wielkim wulkanem emocji. Piosenki są bardzo zróżnicowane. Mogą zaczynać się od jakiegoś dołującego motywu, w środku skupić się na gniewie, by zakończyć radosnym crescendo. Manipulowanie klimatem to jedno, ale gdybym miał podać jakąś jedną emocję, który przychodzi na myśl po przesłuchaniu płyty, to byłaby to po prostu melancholia.
Uważam, że albumy post-rockowe to pewne doświadczenie: nigdy nie wiemy, czego się spodziewać i na co akurat trafimy. Tak jak pisałem wcześniej – każda piosenka jest inna. Traktuję płyty z tego gatunku jak filmy, dlatego nie chcę za bardzo spojlerować, ale pozwolę sobie uchylić rąbka tajemnicy. Mamy tutaj bardzo wyraźne nawiązania do słynnej formacji Godspeed You! Black Emperor (chodzi o podobne breakdowny z użyciem skrzypiec). Słychać też wpływy wszelkiego rodzaju indie. For M. kojarzy mi się bardzo z Mount Eerie, zwłaszcza pierwsza część piosenki. To ogólnie jest chyba najradośniejsza część albumu i utwór, do którego będę wracać chyba najczęściej. Niektóre fragmenty przywodziły mi na myśl Damiána Antóna Ojedę i jego twórczość w projektach Sadness i Life. To tyle. Resztę musicie poznać sami.
Nie byłbym sobą gdybym nie wspomniał nic o samplach, bo ich też jest pełno. Bardzo lubię, gdy artyści samplują piosenki, które kochają. Interpretuję to jako hołd w stronę idoli i ludzi, którzy ich inspirują do tworzenia własnej muzyki. Miałem nic więcej nie mówić, ale ciężko mi jest się powstrzymać, by nie zdradzić, że samlrc umieściła na płycie fragmenty piosenek m.in. Bjork, Low i Swans!